"Bielszy odcień śmierci" to bardzo udany debiut francuskiegopisarza Bernarda Miniera. Jest to znakomity thriller, kryminał, który trzyma w napięciu przez cały czas.
Rzecz dzieje się w dolinie Pireneji. Pewnego ranka pracownicy elektrowni wodnej odnajdują powieszonego konia. Po tej wstrząsającej zbrodni mają miejsce następne okrutne wydarzenia. Śledztwo prowadzi komendant Martin Servaz, którego charakteryzuje niezwykła przenikliwość i intuicja. Natomiast w tym samym czasie Diane Berg obejmuje posadę psychologa w więzieniu psychiatrycznym dla przestępców. Zakład mieści się w tej samej dolinie. Młoda pani psycholog, odkrywa pewne niejasności, które budzą jej obawy, co do bezpieczeństwa i zachowania szczególnej ostrożności w tak niebezpiecznym miejscu. Servaz i Berg równolegle prowadzą śledztwa nie zdając sobie sprawy, że wkrótce te dwa przypadki połączą się w całość.
Czy nadchodzący koszmar ma twarz psychopaty z zakładu psychiatrycznego, czy wręcz przeciwnie? Kto kryje się za okrucieństwami, które następują po sobie w spokojnej dolinie? Lecz czy zawsze spokojna miejscowość taka była?
Musicie sami się przekonać.
Książka jest rewelacyjna. Można odczuć duszącą, pełną niepokoju atmosferę. Nie można przewidzieć co się dalej wydarzy. Autor również w interesujący sposób opisuje krajobraz Pirenejów i nie bójcie się, nie są to opisy Homeryckie:).
Mogę śmiało stwierdzić, że tak dobrej książki nie czytałam od czasu trylogii Milenium Stiega Larssona. Ta pozycja jest godna uwagi.
Bez reszty pochłonie Was ta mroczna historia.
Nie wszystko jest tak oczywiste jakby się mogło wydawać.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz