Narracja w książce prowadzona przez Katniss (główną bohaterkę) jest nużąca i męczy przy czytaniu. Jedynym momentem, który mnie poruszył to śmierć najmłodszej uczestniczki igrzysk, małej Rue. Łza w oku się zakręciła.
Tak naprawdę książka nabrała rozpędu pod koniec. Może to celowy zabieg, aby sięgnąć po kolejne części. Być może. Ale ja bardzo podziękuje. To nie moje "klimaty".
Może Wam się podobała, jeżeli już czytaliście. Ale ja nie jestem nią zachwycona. Ciesze się, że już ją skończyłam. Uff.
Mam nadzieje, że kolejna książka, która leży na mojej półce i czeka, będzie o niebo lepsza. A jaka to pozycja, to tajemnica, zaglądajcie na bloga:) Dodam tylko, że to będzie kryminał.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz